wtorek, 29 listopada 2011

Strategie gigantów Doliny Krzemowej.

Dziś mieliśmy bardzo interesujący wykład prowadzony przez charyzmatycznego wykładowcę Profesora Johna Warrena. Podczas zajęć poznaliśmy metodę Strategy Execution Mapping (SEM) i nauczyliśmy się ją wykorzystywać do rozwiązania konkretnych biznesowych przypadków na przykładzie Southwest Airlines i Apple.


Southwest Airlines to tanie linie lotnicze, które odniosły sukces w Stanach Zjednoczonych. Dowiedzieliśmy się m.in., że aby wdrożyć strategię polegającą na utrzymaniu niskich cen biletów firma zrezygnowała z posiłków, zwiększyła obłożenie samolotów i ograniczyła zakres usług dla pasażerów. Firmy Apple chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Zauważyliśmy, że w Dolinie Krzemowej bardzo często przywołuje się przykład giganta z Cupertino.


Wiele osób zastanawia się nad tym jakie są czynniki decydujące o bezprecedensowym sukcesie "największego start-upu świata", a o historii i zasadach panujących w firmie napisano wiele raportów, książek i artykułów. Jednak jednym z kluczowych elementów kultury Apple Inc. jest wielka dyskrecja obowiązująca pracowników, stąd wiele pozostaje tajemnicą. Na podstawie wybranych materiałów identyfikowaliśmy kluczowe elementy strategii tej firmy.


Metoda SEM pokazuje związki pomiędzy tym czego klient oczekuje, a tym co firma oferuje. Uwidocznione są także czynności firmy (lub organizacji) i praca jaką należy wykonać, aby dostarczyć wynikowy produkt. SEM ma charakter brainstormingu, co wspiera pracę w grupie. Odpowiednia organizacja informacji sprzyja określaniu długo- i krótko- terminowych celów. Wynikiem jest zestaw pomysłów i ich powiązanie między różnymi poziomami abstrakcji.


Po wykładzie mieliśmy możliwość porozmawiania z wykładowcą na temat możliwości wykorzystania pozyskanej wiedzy w kraju. Profesor z otwartością podszedł do pomysłu zaproszenia go na AGH ;-)



Weronika T. Adrian, Sławomir Gruszczyński, Eliasz Kańtoch & Daniel Prusak

poniedziałek, 28 listopada 2011

Czym się zajmujemy? Seminaria po godzinach.

Staż w ramach Top 500 Innovators to nie tylko okazja do postudiowania na jednym z najlepszych uniwersytetów świata i poznania tak zwanych "nuts and bolts" zakładania firmy i  pozyskiwania funduszy na start, ale też możliwość interakcji z czterdzieściorgiem indywidualistów i pasjonatów z najróżniejszych dziedzin nauki. Aby lepiej się poznać i nawiązać nowe kontakty postanowiliśmy zorganizować cotygodniowe seminaria, na których opowiadamy o pracach, które prowadzimy i dyskutujemy na temat najciekawszych powiązanych badań.


Niektórzy z nas pracują z plazmą 58 3508473 do... wytwarzania diamentów!, lub poszukują leku na chorobę Alzheimera...


...inni próbują zrozumieć jak funkcja białka wiąże się z jego sekwencją aminokwasową oraz strukturą trójwymiarową, a w konksekwencji jak własności biomolekuł wiążą się z zachowaniem całej komórki...



...jeszcze inni prowadzą badania nad możliwościami zastosowania kodów kreskowych w aplikacjach mobile commerce...


- a potencjalne powiązania między naszymi badaniami i zespołami, które przychodzą do głowy w trakcie dyskusji i rozmów są tak zaskakujące jak inspirujące!...


Ten staż pozwala również na konstruktywną i owocną konfrontację ludzi pracujących w jednostkach naukowych z osobami zatrudnionymi w Centrach Transferu Technologii. Wymiana doświadczeń i wytłumaczenie sobie nawzajem problemów, z jakimi się borykamy, sprawia, że obie strony wychodzą z dyskusji w pewien sposób pokrzepione i zaczynają wierzyć, że pewne przedsięwzięcia jednak są możliwe!

A może to klimat Doliny Krzemowej....? ;)

Weronika T. Adrian, Sławomir Gruszczyński, Eliasz Kańtoch & Daniel Prusak

[SMS from Stanford] Przerwa świąteczna

Ubiegły tydzień upłynął pod znakiem Święta Dziękczynienia. Amerykanie wyruszyli w trasę, aby spotkać się z rodzinami, kampus opustoszał. Nasza grupa po trzech dniach nauki również wyjechała na długi weekend... Wróciliśmy pełni nowej energii i już dziś kolejne doniesienia! :-)

WTA, SG, EK& DP

wtorek, 22 listopada 2011

Stanford vs. Berkeley - relacja


W sobotę 19.11 mieliśmy okazję uczestniczyć w wielkim sportowym wydarzeniu akademickiej społeczności Kalifornii jakim był mecz amerykańskiego futbolu pomiędzy drużyną Stanford Cardinal a drużyną Uniwersity of California - California Golden Bears.


Pomimo wietrznej pogody i padającego deszczu atmosfera na stadionie była niezwykle gorąca. Kibice obu drużyn bardzo gorliwie zagrzewali swoje drużyny do walki. Należy podkreślić fakt, że pomiędzy grupami kibiców reprezentujących dwa rywalizujące uniwersytety nie można było odczuć nawet cienia niechęci, o wrogości nie wspominając! Ciekawostką jest fakt, że stadion Stanford Stadium podzielony jest na sektory ale nie posiada żadnych ogrodzeń!!! Takiego podejścia do uczestnictwa w sportowych wydarzeniach możemy się uczyć od amerykańskich kibiców.


Sam mecz był bardzo ekscytujący nawet dla nas, kibiców którzy przychodząc na mecz nie mieli zielonego pojęcia o zasadach gry. Jednak obserwacja tablic, początkowo dziwnie wyglądających liczb oraz reakcji kibiców, pozwoliła na szybką identyfikację podstawowych reguł. Teraz możemy z całą odpowiedzialnością potwierdzić, że sport ten, kompletnie nie rozumiany na starym kontynencie jest równie jeżeli nie bardziej fascynujący od naszego ‘klasycznego’ futbolu.


Ostatecznie możemy z dumą ogłosić że "nasza" drużyna czyli Stanford Cardinal zwyciężyła z wynikiem 31 do 28!

Stanford górą!! ;) !!

Weronika T. Adrian, Sławomir Gruszczyński, Eliasz Kańtoch & Daniel Prusak

poniedziałek, 21 listopada 2011

Brainstorming - burza z zasadami

Dziś nieco więcej o burzy mózgów czyli tzw. brainstormingu. Przede wszystkim wydaje się, że brainstorming jest prosty i oczywisty: ot, zbiera się grupa ludzi i wymienia swoimi pomysłami na dany temat.


Dlaczego w takim razie większość takich sesji nie przynosi spektakularnych efektów? Jak powiedziała Prof. Tina Seelig, dobra burza mózgów jest trudna do zrealizowania, a jej zasady wcale nie są oczywiste. Podczas wykładu Profesor podzieliła się z nami tymi regułami, które po krótkim teoretycznym wstępnie mogliśmy przetestować w praktyce. Oto one:
  1. There are no bad ideas: Podczas burzy mózgów nie ma złych pomysłów. Jest to kluczowa i fundamentalna zasada. Na tym etapie nie oceniamy realności danego pomysłu, jego wartości, po prostu każda myśl ląduje na tablicy np. w postaci krótkiej notatki na karteczce post-it.
  2. "Wild ideas are OK!" Szalone, nawet najbardziej nieprawdopodobne pomysły są w porządku i nie należy ich tłumić - okazuje się, że czasem stanowią inspirację do bardziej realnych myśli, które w innym wypadku nie przyszłyby do głowy.
  3. Different POV (Point of View): Na burzy mózgów warto zbierać osoby z różnych dziedzin, dyscyplin, z różnymi punktami widzenia.
  4. One conversation: Należy jasno sprecyzować temat burzy mózgów i starać się prowadzić jedną, choć wielowątkową rozmowę.
  5. W burzy mózgów powinno brać udział tyle osób, ile można by wykarmić dwoma pizzami :-) czyli w praktyce ok. 6-8 osób ;-) Podobno tę zasadę sformułowano w Facebooku.
  6. Na koniec burzy mózgów nie musi być podjęta wiążąca decyzja. Należy zdecydowanie rozgraniczyć etap generowania pomysłów (explore) od etapu ich wykorzystywania (exploit).
  7. Należy zadbać o odpowiednie środowisko, warunki:
    1. Uczestnicy muszą STAĆ.
    2. Przestrzeń musi byc wygodna i "elastyczna".
  8. Kluczowe jest wybranie właściwego problemu do rozwiązania. Czasem warto od początku zakwestionować zaproponowany temat stawiając pytania o jego sens, docierając w ten sposób do faktycznego problemu, który chcemy rozwiązać.
  9. Każdy ma mieć w ręce pisak/długopis i móc od razu zapisywać swój pomysł.
  10. Atmosfera musi być radosna i przyjazna (jak przetłumaczyć krótkie hasło: FUN?). Można puścić w tle muzykę, mile widziana jest czekolada, coś do picia itp.
    A co do samego procesu...
    • nie należy oceniać pomysłów - to zabija brainstorming!
    • mówienie "tak, ale..." jest de facto równoznaczne z mówieniem "nie" - czyli też jest zakazane!
    • należy budować na pomysłach innych ("tak i...") - to ma stać się częścią kultury!
    Wg Pani Profesor, dobra burza mózgów to najlepsza rzecz na świecie! Coś, co leczy depresję i jest jak energetyczny taniec!

    Cóż... nie możemy pisać w imieniu wszystkich, ale rzeczywiście - ćwiczenia, które następnie wykonywaliśmy udowadniały powyższe tezy, uczyły nas reguł dobrego brainstormingu, a pomysły, które powstawały były tak niesamowite, że dużo osób było zaskoczonych swoją własną kreatywnością i synergią w grupie. Brainstorimg is awesome!! ;-) Polecamy!!!

    Weronika T. Adrian, Sławomir Gruszczyński, Eliasz Kańtoch & Daniel Prusak

    sobota, 19 listopada 2011

    Stanford vs. Berkeley - wielkie odliczanie

    W sobotę, 19.11.2011, o godzinie 7:15 p.m. czasu pacyficznego (GMT - 8:00) rozpocznie się największe wydarzenie sportowe ostatnich dni. Drużyna futbolowa ze Stanford University zmierzy się z drużyną University of California, Berkeley. Na kampusie w Stanford można odczuć wielkie zainteresowanie meczem, tzw. Big Game. W budynku Old Union został umieszczony zegar odliczający sekundy do tego wyczekiwanego sportowego wydarzenia. Zobaczcie sami:


     Weronika T. Adrian, Sławomir Gruszczyński, Eliasz Kańtoch & Daniel Prusak

    piątek, 18 listopada 2011

    Exponent

    Firma Exponent jest przykładem tego, że naukowcy mogą z powodzeniem pracować w firmie i jednocześnie rozwijać się naukowo. Exponent zatrudnia naukowców i inżynierów z 90 różnych dyscyplin(!), w sumie 900 pracowników zlokalizowanych w 19 biurach w 5 krajach. Cechą charakterystyczną firmy jest multidyscyplinarny zespół naukowców, lekarzy, inżynierów i konsultantów, którzy dla klientów firmy wykonują szczegółową analizę zleconego problemu i szukają dla niego rozwiązania. W tym tygodniu mieliśmy okazję odwiedzić siedzibę firmy i wysłuchać ciekawych prezentacji jej pracowników.


    Exponent zajmuje się identyfikowaniem błędów w istniejących projektach w celu zapobiegania potencjalnym problemom. Ponadto firma świadczy usługi w zakresie analizowania i ustalania przyczyn wypadków, aby zrozumieć jak można ich uniknąć w przyszłości. Exponent dokonuje także ewaluacji złożonych zagadnień z zakresu medycyny i środowiska, w celu znalezienia efektywnych i  nowatorskich rozwiązań.


    Klientami Exponenta są zarówno firmy jak i agencje rządowe. Firma posiada certyfikat ISO 9001.  Exponent przygotował m.in. analizę skutków ataku na Word Trade Center i sąsiednie budynki. W opracowanym raporcie znalazła się szczegółowa analiza zniszczeń oraz wytłumaczenie kombinacji zidentyfikowanych przyczyn katastrofy.


    Dyrektor akademicki programu TOP 500 Innovators prof. Pior Moncarz jest vice prezydentem firmy Exponent i zajmuje się opracowywaniem ekspertyz z zakresu Civil Engineering. Prof. Moncarz jest  ekspertem w sektorze energetycznym w zakresie projektowania elektrowni oraz zajmuje się wdrażaniem systemów zarządzania ryzykiem w przemyśle paliwowym. Nasze wspólne zdjęcie u Profesora w gabinecie znajduje się poniżej.


     Weronika T. Adrian, Sławomir Gruszczyński, Eliasz Kańtoch & Daniel Prusak

    Venture Capital - Private Equity Roundtable

    Ponad 50% VC w USA inwestuje w obszarze Doliny Krzemowej, co czyni ją najlepszym miejscem do pozyskania funduszy na założenie i rozwój własnej firmy.  Dzisiaj uczestniczyliśmy w Konferencji Venture Capital - Private Equity Roundtable, która miała na celu umożliwienie spotkania inwestorów VC z przedsiębiorcami szukającymi wsparcia swoich pomysłów.


    Wystąpienia były bardzo zróżnicowane. Na początku wysłuchaliśmy prezentacji Seti Institute: Scientific Research on Life in the Universe, w którym przedstawiona została różnorodność projektów obecnie tam realizowanych. Kolejna prezentacja dotyczyła możliwości wykorzystania rozszerzonej rzeczywistości w trenowaniu żołnierzy amerykańskich na polu walki.


    Działanie systemu opiera się na założeniu specjalnego munduru wyposażonego w liczne czujniki i specjalne okulary wizyjne, które przenoszą użytkownika na wirtualne pole bitwy. Dzięki takiemu rozwiązaniu można przeprowadzać szkolenia na polu walki, testować różne strategie i eliminować  błędy. Zobaczcie sami jak wykonaliśmy testy tego systemu:


    Ponadto, bardzo dokładnie omówione zostały zmiany w prawie patentowym, polegające na przejściu z zasady "first to invent" do "first to file".


    Spotkanie zakończyło się intensywną i owocną dyskusją i networkingiem:


    Takie spotkania organizowane są tutaj bardzo często, a całe kalendaria wydarzeń dostępne są w internecie i na bieżąco uaktualniane. W tym samym czasie w wielu miejscach Doliny Krzemowej może odbywać się nawet kilkanaście różnotematycznych spotkań.

    Może tego typu otwarte spotkania powinny być organizowane przez uczelnie, centra transferu technologii i świat biznesu w Polsce?

     Weronika T. Adrian, Sławomir Gruszczyński, Eliasz Kańtoch & Daniel Prusak

    środa, 16 listopada 2011

    20 000 o 7:32


    Miło nam poinformować, że dokładnie miesiąc od opublikowania pierwszego posta na blogu dziś rano (7:32 czasu kalifornijskiego czyli 16:32 w Polsce) licznik odwiedzin przekroczył 20 000 odsłon! Dziękujemy bardzo za Wasze zainteresowanie, wszystkie maile i komentarze.


    Serdecznie pozdrawiamy Panią Annę Krukiewicz-Gacek i jej studentów! :-) Cieszymy się, że informacje, które zamieszczamy mogą się Wam przydać. Wszystkich czytelników zachęcamy do pisania do nas, jeżeli tylko macie sugestie lub pytania odnośnie bloga, Uniwersytetu Stanforda czy Doliny Krzemowej.


    Pozdrawiamy!

    Weronika T. Adrian, Sławomir Gruszczyński, Eliasz Kańtoch & Daniel Prusak

    wtorek, 15 listopada 2011

    [MMS from Stanford] Gdy uczeń wie więcej niż Mistrz...

    Przebywając na stażu bardzo często jesteśmy tu bombardowani inspirującymi, zmuszającymi do myślenia nagraniami. Niech poniższy filmik, który mieliśmy okazję obejrzeć dziś podczas wykładu pt. "Global project and global learning" będzie inspiracją dla wszystkich Nauczycieli do postawienia sobie pytania: Jak mamy uczyć współczesnych uczniów, studentów? Co i w jaki sposób możemy im przekazać, zaoferować - a czego nauczyć się od nich? "W dzisiejszych czasach uczniowie wiedzą zazwyczaj więcej niż nauczyciele o technologiach... przykro mi bardzo" - mówi z rozbrajającym uśmiechem 12-letni gimnazjalista Thomas, programista aplikacji na iPhone'a. Zresztą posłuchajcie sami:



    Weronika T. Adrian, Sławomir Gruszczyński, Eliasz Kańtoch & Daniel Prusak

    poniedziałek, 14 listopada 2011

    Uroczysta kolacja z polonią amerykańską.

    Właśnie wróciliśmy z uroczystej kolacji zorganizowanej przez San Francisco-Kraków Sister Cities Association. Spotkanie odbyło się w polskiej restauracji Bona w Menlo Park. Była to ciekawa okazja do nawiązania nowych kontaktów. Na zdjęciu cała nasza krakowska grupa wraz z Prof Piotrem Moncarzem:


    Podczas spotkania każdy z nas mógł się zaprezentować i opisać krótko tematykę prac badawczych. Było to punktem wyjścia do bardzo interesujących rozmów w przyjacielskiej atmosferze. Dowiedzieliśmy się, że amerykańska Polonia działa tutaj bardzo aktywnie.

    Siedzieliśmy przy wspólnym stole między innymi z kuzynem kapitana Tadeusza Wrony, a także dowiedzieliśmy się, że właścicielem restauracji, w której odbyła się kolacja jest były olimpijczyk Grzegorz Ryczkowski.

    Posmakowaliśmy także wyśmienitego bigosu, gulaszu, buraczków i oczywiście krakowskiej suchej. Było nam naprawdę bardzo miło!

    Weronika T. Adrian, Sławomir Gruszczyński, Eliasz Kańtoch & Daniel Prusak

    Z wizytą w University of California, Berkeley

    70 laureatów Nagrody Nobla, 7 laureatów Medalu Fieldsa, 15 laureatów Nagrody Turinga, 20 Oscarów, 6 pierwiastków w tablicy Mendelejewa, nagrody Pulitzera i Emmy... To osiągnięcia, którymi mogą zaimponować absolwenci i pracownicy położonego po drugiej stronie zatoki University of California Berkeley! Korzystając z zaproszenia doktorantki Natalie zaprzyjaźnionej z Marcinem - jednym z uczestników projektu Top 500 Innovators wybraliśmy się małą grupą na zwiedzanie tego niezwykłego miejsca. Uniwersytet w Berkeley pod wieloma względami różni się od Stanford, dlatego niedzielna wyprawa poszerzyła nasze horyzonty i wyobrażenie o studiowaniu na kalifornijskich uczelniach.


    Spacerując wśród wzgórz, na których wznosi się kampus podziwialiśmy niesamowity spokój, studentów czytających lub grających na gitarach, odpoczywających na trawie lub pracujących w bibliotekach i kafeterii. Myliłby się jednak ten, który uzna UCB za spokojne miejsce... Uniwersytet słynie bowiem z wolnomyślicielskich ruchów, protestów i akcji społecznych. To tu w roku 1964 wybuchły demonstracje ruchu na rzecz wolności słowa (Free Speech Movement), które następnie rozszerzyły się na uniwersytety w całym kraju. To tu rozpoczęły się protesty wobec wojny w Wietnamie. Wydarzenia te upamiętnione są w różnych miejscach uczelni, a liczne ogłoszenia o organizowanych akcjach i protestach dają jasno do zrozumienia, że buntowniczy duch Berkeley nadal żyje. Z drugiej jednak strony UCB wysyła najwięcej w Stanach studentów do Korpusu Pokoju. Ludzie na kampusie noszą kolorowe, oryginalne stroje i fryzury, a pan z długą siwą brodą biegnący przez trawnik został podsumowany przez Natalie stwierdzeniem: "Well, typical Berkeley".


    University of California, Berkeley ukończyli m.in.: Steve Woźniak - współzałożyciel Apple, Gordon Moore - współzałożyciel Intela, Eric E. Schmidt - Executive Chairman Google, Gregory Peck, Irving Stone i wielu, wielu innych absolwentów sławnych na całym świecie w najróżniejszych dziedzinach - począwszy od polityki, przez niemal wszystkie gałęzie nauki, a na rozrywce i sztuce skończywszy.

    Osoby powiązane z informatyką na pewno kojarzą, że to właśnie w Berkeley powstał stworzony przez Kena Thompsona system operacyjny Unix, rodzina wolnych systemów BSD czyli Berkeley Software Distribution (które m.in. dały początek systemowi Darwin OS, na którym oparty jest Apple OS X), pierwszy na świecie edytor tekstowy typu WYSIWYG, który dał początek programowi Microsoft Word, edytor vi, program graficzny GIMP czy Sendmail, który obsługuje 70% e-maili na świecie! 

    Berkeley urzekł nas wyjątkową atmosferą, którą być może chociaż w części możemy Wam przekazać w poniższej foto-relacji:


    Weronika T. Adrian, Sławomir Gruszczyński, Eliasz Kańtoch & Daniel Prusak

    sobota, 12 listopada 2011

    Na śniadaniu w siedzibie głównej Google

    No tak, naobiecywaliśmy codziennych świeżych wieści, po czym zamilkliśmy... ;) Przepraszamy! Ilość i jakość zajęć tutaj czasem nie pozwala na 100%-ową systematyczność... :)

    Dziś chcielibyśmy się podzielić wrażeniami z naszych wizyt w siedzibie głównej Google, tak zwanym Googleplex znajdującej się w Mountain View.


    Czy wiecie, że (?!):
    - Pracownicy Google to Googlersi.
    - Codziennie za pomocą Google wykonywanych jest 1 bilion wyszukiwań.
    - Każdej minuty na Youtube wgrywane jest 48 godzin wideo!
    - Na Google Sky widoczne jest 100mln gwiazd i 200mln galaktyk.
    - Google ma kilkaset własnych g-rowerów jako środek lokalnego transportu.
    - Firma wygląda jak duże miasteczko studenckie.
    - Na terenie Googleplexu znajduje się 20 stołówek, podgrzewane baseny, boisko do siatkówki plażowej i 4 siłownie.
    - Do najbliższej mikro kuchni każdy Googler ma nie więcej niż 100m.
    - Wewnątrz pomieszczeń znajdują się stoły bilardowe, kanapy i zjeżdżalnie.
    - W ogródku znajduje się odlew szkieletu dinozaura T-Rexa znalezionego w Południowej Dakocie.
    - Na dachach garaży znajduje się 9212 paneli słonecznych zapewniających 1,6MW energii elektrycznej.
    - Wszystkie posiłki i atrakcje są  bezpłatne dla pracowników.
    - Pracownicy jeżdżą autami elektrycznymi, które ładowane są na parkingach.


    Ku naszemu miłemu zaskoczeniu nasza czwórka z AGH otrzymała także zaproszenie na śniadanie od Grzegorza Czajkowskiego - absolwenta AGH, który od 6 lat pracuje w Google i obecnie jest dyrektorem w grupie Systems Infrastructure Team!


    Grzegorz po ukończeniu informatyki na AGH (które to studia wspomina bardzo miło) zrobił doktorat w Cornell University, pracował w Sun Microsystems i brał udział w wielu interesujących projektach. Do dziś zresztą nie stracił pasji naukowej. O projekcie Pregel, inspirowanym grafowym problemem 7 mostów królewieckich możecie poczytać na blogu naukowym Google. Bardziej techniczne problemy, takie jak np. sortowanie 1PB (petabajta) danych opisywane są z kolei na blogu głównym Google. 

    Od naszego gospodarza dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy na temat projektów i sposobu pracy w Google. Po raz kolejny też mieliśmy okazję przespacerować się po terenie Googleplex, poczuć twórczą atmosferę tego miejsca, posmakować Google-kuchni ;). Mogliśmy nawet zajrzeć do pokoju, w którym pracują programiści. Grzegorz, pozdrawiamy serdecznie!

    Tymczasem zapraszamy do obejrzenia kilku migawek z naszych G-wizyt: :)


    Weronika T. Adrian, Sławomir Gruszczyński, Eliasz Kańtoch & Daniel Prusak

    wtorek, 8 listopada 2011

    INTEL inside

    Dziś udaliśmy się do siedziby głównej firmy INTEL - czyli największego na świecie producenta układów scalonych i procesorów, dzięki którym pracuje większość naszych komputerów. Mieliśmy okazję poznać z bliska historię firmy, która została założona przez Gordona E. Moore'a i Roberta N. Noyce'a w 1968 roku w Mountain View, CA. Mogliśmy zobaczyć pierwsze komputery i procesory, a także poznać proces technologiczny związany z wytwarzaniem najnowocześniejszych układów scalonych.


    Nie każdy wie, że materiałem bazowym do produkcji elementów elektronicznych jest... piasek! Tak, to właśnie piasek zawiera kwarc, który w procesie technologicznym jest doprowadzany do 99,9999% czystości, a następnie formowany w duży walec (wlewek) o kształcie gigantycznego oscypka i wadze ponad 122kg:


    Następnie taki monolit cięty jest na cienkie plasterki i polerowany tworząc monokrystaliczne wafle krzemowe, na których warstwa po warstwie nanoszone są tranzystory tworząc procesory. Na jednym waflu o średnicy około 300mm może znajdować się do 50 kwadrylionów tranzystorów, co odpowiada liczbie 7 milionów tranzystorów przypadających na każdego człowieka na kuli ziemskiej!

    Kształt wafli krzemowych zmieniał się stopniowo na przestrzeni lat od małych wafli o średnicy 2 cali produkowanych w 1969 roku aż do wafli o średnicy 300-350mm stosowanych obecnie.


    Na każdym waflu powstaje do kilkuset chipów lub procesorów, które następnie pakowane są w obudowy z wyprowadzeniami przygotowane do montażu na płytkach elektronicznych PCB.  Sama fabryka wygląda jak wnętrze statku kosmicznego, zresztą zobaczcie sami na filmie:


    Na koniec zacytujemy motto, którym kierował się założyciel Intela Robert Noyce: "Don't be encumbered by history. Go off and do something wonderful."

    Weronika T. Adrian, Sławomir Gruszczyński, Eliasz Kańtoch & Daniel Prusak

    Jak kupować owoce w Dolinie Krzemowej?

    Praktycznie w każdym miejscu Doliny Krzemowej widać ducha nowoczesnych technologii. Pewnego dnia udaliśmy się do Stanford Shopping Center - czyli do centrum handlowego uniwersytetu znajdującego się na terenie kampusu. Jest to dość duża galeria handlowa w której można znaleźć wiele ciekawych sklepów.


    Jeden ze sklepów jest szczególnie interesujący - jest to sklep z "nadgryzionymi jabłkami"... Jak można się domyślać jest to najbardziej oblegany sklep w okolicy. Zainteresowanie klientów było tak duże, że ciężko się tam było przecisnąć żeby cokolwiek zobaczyć.


    Najciekawszą rzeczą w tym sklepie jest fakt, że tam w ogóle nie ma kasy!!! Wprawdzie nie oznacza to, że za zakupy się tam nie płaci, ale organizacja sprzedaży jest zaskakująco nowoczesna. Sklep ma wyłącznie półki z pudełkami i kilkuosobową załogę w niebieskich podkoszulkach krążącą wśród klientów.

    Ale jak tu cokolwiek kupić?? Okazuje się, że wystarczy zabrać pudełko z półki i pokazać je sprzedawcy, on bierze swój telefon z przystawką i skanuje laserem kod kreskowy z pudełka. Następnie korzystając z tego samego telefonu czyta kartę kredytową i dosłownie w przeciągu kilku chwil stajemy się właścicielem pudełka! Zobaczcie sami na filmie jak doskonale jest to zorganizowane:


    Cała obsługa sklepu sprowadza się do urządzenia które mieści się w ręce. Fajne, prawda? :)

    Weronika T. Adrian, Sławomir Gruszczyński, Eliasz Kańtoch & Daniel Prusak

    sobota, 5 listopada 2011

    Zbuduj swój samochód!

    Zainspirowani ciekawym wykładem  Profesora Chrisa Gerdes'a   udaliśmy się do laboratorium należącego do Center for Automotive Research at Stanford (CARS). Laboratorium VAIL mieści się w osobnym budynku i zostało ufundowane we współpracy z firmami samochodowymi. W laboratorium mieliśmy okazję zobaczyć prototypy samochodów nad którymi aktualnie trwają prace badawcze.


    Przedstawiono nam między innymi gokarta elektrycznego, który powstał zaledwie w przeciągu 10 tygodni od pomysłu do wykonania praktycznego!:


    Co ciekawe, silnik elektryczny umieszczony przy tylnych kołach tego gokarta zapewnia taką moc, że podczas przyspieszenia przednie koła odrywają się od asfaltu. Widzieliśmy także pojazd P1, który pokazywany był na wcześniejszym wykładzie:


    Zastosowano w nim niezależny napęd mechanizmu skrętnego dla kół przednich - każde koło ma osobny silnik i system sterowania. Oczywiście kierownica nie jest połączona mechanicznie z kołami ponieważ zastosowano system drive-by-wire.

    Kolejna wersja o nazwie X2 stanowi rozwinięcie poprzedniej wersji. Napędzana jest ponad 100-konnym silnikiem elektrycznym (napęd na koła tylnie) i posiada 4 koła skrętne z 4 niezależnymi serwonapędami:


    Dodatkową cechą tego prototypu jest zastosowanie siłowego sprzężenia zwrotnego, dzięki czemu mimo, że kierownica nie jest mechanicznie połączona z kołami, to kierowca odczuwa siły oddziałujące na układ jezdny. Dodatkowe serwonapędy umieszczone są przy kolumnie kierownicy. Zastosowanie 4 kół skrętnych wymusiło opracowanie innych algorytmów korygujących tor jazdy, gdyż te stosowane w klasycznym systemie ESP nie działały poprawnie. Na potrzeby tego prototypu opracowano całkowicie nowy układ kontrolno-sterujący:


    Innym ciekawym rozwiązaniem był samochód napędzany energią słoneczną, który brał udział w tegorocznym wyścigu w Australii. W słoneczny dzień zasięg auta jest nieograniczony a osiągana prędkość maksymalna przekracza 55 mph.


    Ciekawa jest organizacja laboratorium. Zajmuje ono cały, osobny budynek i każdy student z uczelni może przyjść i jeżeli jest chętny to może wziąć udział w rozwoju projektu na dowolnym etapie. Dzięki prowadzonym w laboratorium pracom powstało kilka rozwiązań technicznych wykorzystywanych w samochodach seryjnych, a także wiele prac magisterskich i doktorskich.

    Weronika T. Adrian, Sławomir Gruszczyński, Eliasz Kańtoch & Daniel Prusak

    piątek, 4 listopada 2011

    [SMS from Stanford] Seminaria liderów innowacji i przedsiębiorczości

    Co tydzień na Stanford odbywają się seminaria z cyklu: "Entrepreneurial Thought Leaders". W tym tygodniu mieliśmy okazję posłuchać Martena Mickosa, który w pasjonujący sposób opowiedział o swoich doświadczeniach jako CEO MySQL AB. Czy wiecie, że ta firma też miała swój początek w przysłowiowym garażu? :) Zachęcamy do obejrzenia wykładu!

    WTA&SG&EK&DP

    wtorek, 1 listopada 2011

    Innowacyjne rozwiązania czyli jak zamienić spinacz biurowy na willę.

    Rozwijając poprzedni post chcielibyśmy przedstawić w jaki sposób uczy się tutaj studentów nieszablonowego myślenia. Przede wszystkim wcale nie potrzeba wykorzystywać zaawansowanych technologii ani dysponować dużym budżetem. Jak się okazuje, innowacyjne powinno być również podejście do metody uczenia. Kreatywności uczy się tutaj w myśl zasady: "Learning by doing!" Przytoczymy może tutaj jeden z przykładów, które kiedyś zastosowała Pani Profesor na swoich zajęciach.

    Aby nauczyć swoich studentów kreatywności Prof. Tina Seelig zaproponowała następujące ćwiczenie: Każdej grupie studentów dała w zamkniętej kopercie 5$ mówiąc: "Macie cztery dni na pomnożenie pieniędzy, przy czym jeżeli już otworzycie kopertę, to będziecie musieli zrealizować swój pomysł w przeciągu kilku godzin." Wyniki miały zostać zaprezentowane podczas trzyminutowych prezentacji. Rezultaty eksperymentu okazały się zdumiewające. Większa część studentów zainwestowała 5 dolarów w kupno narzędzi potrzebnych do wykonywania prostych usług, np. mycia szyb w samochodach lub sprzedawania lemoniady na ulicy. Ale takie zachowania wcale nie dawały dużych zysków. Najbardziej kreatywne grupy od razu zdały sobie sprawę, że 5$ mocno ogranicza ich myślenie i równie dobrze mogą przyjąć, że nie mają ani dolara. W rezultacie powstały pomysły nie wymagające budżetu takie jak: zajmowanie miejsca w kolejkach do restauracji, czy kontrola ciśnienia w oponach w rowerze. Te zespoły zarobiły znacznie więcej. Ale największą kreatywnością wykazała się grupa, która stwierdziła, że najcenniejszą wartością jaką ma to trzyminutowe wystąpienie i... sprzedała swój czas firmie zewnętrznej, która poszukiwała studentów do swojego projektu. Firma wykorzystała czas prezentacji grupy na swoją reklamę. Ta grupa zarobiła najwięcej :). 

    Innym przykładem jest rozdawanie na zajęciach koperty z 10 spinaczami biurowymi celem pomnożenia ich wartości w przeciągu kilku dni. Inspiracją do tego ćwiczenia było sławne przedsięwzięcie, którego dokonał młody Kanadyjczyk Kyle MacDonald, który przez rok wymieniał spinacz biurowy na coraz bardziej wartościowe rzeczy aż w końcu po 14 wymianach miał już własny dom!

    Takich przykładów można wymienić więcej, ale najważniejszy wniosek wypływający z tego typu zajęć jest taki, że studenci mogą sami wymyślać i testować niezwykłe rzeczy, a potem wszyscy mogą uczyć się na swoich błędach i błędach innych zespołów. Takie podejście niezwykle otwiera umysł i pozwala na realizację nawet najbardziej szalonych pomysłów! Na etapie tzw. burzy mózgów nie ma pomysłów złych - każda myśl, nawet najbardziej absurdalna natychmiast "ląduje" na tablicy lub na kartce. Etap oceny pomysłów następuje dopiero w późniejszym etapie. Ale zasady dobrej burzy mózgów to temat na kolejny post....

     

    Weronika T. Adrian, Sławomir Gruszczyński, Eliasz Kańtoch & Daniel Prusak