Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Berkeley. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Berkeley. Pokaż wszystkie posty

środa, 26 grudnia 2012

If you are leaving San Francisco

Atmosfera Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku wprawia nas w pogodny nastrój po powrocie ze słonecznej Kalifornii, jednak gdzieś z tyłu głowy siedzi melancholia i smutek...dlaczego?

Berkeley

Był to dla nas czas intensywnej pracy, poszerzania swoich kompetencji w różnych dziedzinach z pogranicza nauki i biznesu ale przede wszystkim czas w którym zostały nawiązane przyjaźnie które będą trwały całe życie. Coś w nas się złamało, coś się zmieniło, czegoś żeśmy się nauczyli, coś zrozumieliśmy, kogoś poznaliśmy, gdzieś byliśmy...Nie można tych wszystkich "cośów", "ktośów" i "gdziesiów" rozpatrywać osobno, tworzą one jedną metafizyczną całość, którą rozumieją tylko ci którzy byli jej częścią przez krótkie dziewięć tygodni wspólnego pobytu na Uniwersytecie Kalifornijskim Berekley.

Grupa Berkeley pełna werwy i humoru w całej swojej okazałości (Top 500 40.4 Berkeley).
Był to jednak dla nas czas który się jeszcze nie skończył. To jest dopiero początek a nie koniec! Zatem zapewniam was wszystkich że to co mamy z tyłu głowy to nie smutek i melancholia ale dreszczyk pozytywnej emocji przed tym co będzie! Nic nie jest niemożliwe, nic nas nie ogranicza, JAK NIE TERAZ TO KIEDY, JAK NIE MY TO KTO (przecież nie...kto inny:)).

                               !!! GO BEARS !!!

PS: Wszystkim życzę takiego czasu jaki my spędziliśmy w Kalifornii...nieziemskie przeżycia które, nie śmiem wątpić wywarły ogromny, pozytywny wpływ na resztę naszego życia...naprawdę warto!

środa, 21 listopada 2012

Big data i Energia gwiazd

W tym tygodniu zostaliśmy zaproszeni do Narodowych Laboratoriów Lawrence Livermore oraz do firmy Splunk. Obie organizacje zrobiły na nas piorunujące wrażenie, chociaż każda z nich z innego powodu.

Berkeley

Słowo splunk oznacza zanurkować, zanurzyć się, wejść w środek i właśnie na tej ideologi została utworzona firma Splunk. Zajmuje się ona rozwojem narzędzi do analizy i przetwarzania dużych ilości danych maszynowych (nieprzetworzone dane tekstowe generowane bezpośrdnio przez np. komputer lub inną maszynę) zwanych ogólnie Big Data.  Przetwarzanie danych określonych tym mianem przy pomocy komercyjnych narzędzi oraz baz danych jest utrudnione z powodu ich ogromnej ilości, różnorodności oraz praktycznie ciągłego przyrostu. Dane te jednak odpowiednio użyte i zinterpretowane stanowią niewyczerpalną bazę wiedzy dla biznesu. Produktem Splunka jest coś w stylu wyszukiwarki i interpretatora danych maszynowych. Na podstawie źródeł danych zapewnionych przez klienta są wykonywane analizy obszaru zainteresowań. Np. podłączając do wyszukiwarki Splunk serwery obsługujące wszystkie sklepy internetowe w USA jesteśmy w stanie wygenerować miejsca w których zakup danego produktu jest największy. W tym szczególnym wypadku Splunk automatycznie analizuje adresy IP klientów. Najciekawsze jest to że żadna specjalna, wstępna obróbka danych podłączonych do Splunka nie jest potrzebna. Dane maszynowe są automatycznie odnajdywane i przetwarzane. Firma została założona w 2006 roku i od tego czasu pozyskała około 4400 klientów. Prowadzi ona również swoją działalność w ponad 80 krajach. Dane te mówią same za siebie gdzie znajduje się przyszłość IT... no może równocześnie z zastosowaniem szeroko pojętej chmury obliczeniowej. Wpływ innowacji na obecny rynek IT jest ogromny, kto wie może już niedługo nie będziemy googlowali tylko splunkowali...kto wie.

National Ignition Facility

W Narodowych Laboratoriach Lawrence Livermore  znajduje się jedyna w swoim rodzaju instalacja służąca do badania zagadnień związanych z inercyjną fuzja termojądrową. Instalacja kosztowała około 4 miliardów dolarów i została otwarta w 2009 roku. Ogólnie składa się ona z aluminiowej komory w kształcie kuli (średnica około 10m), w środku której znajduje się złota pastylka zawierająca 150 miligramową kuleczkę z mieszanką deuteru i trytu, które są wykorzystywane jako paliwo. W sąsiednich budynkach ulokowana jest największa na świecie instalacja optyczna o całkowitej długości 7500m. Służy ona do wygenerowania 192 wiązek laserowych o całkowitej energii około 4 milionów juli. Początkowy impuls laserowy przechodzi poprzez zestawy wzmacniaczy ze szkła fosforowego wzbogaconego neodymem (piękny różowo-fioletowy kolor) i jest finalnie koncentrowany na kuleczce z paliwem deuterowo-trytowym. Dostarczona energia powoduje wzrost temperatury do około 100 milionów stopni Celsjusza, ciśnienia do wartości 100 miliardów razy większych od ciśnienia atmosferycznego oraz gęstości do wartości przekraczającej 100 razy gęstość ołowiu. W takich warunkach jądra deuteru i trytu łączą się tworząc jądro helu oraz neutron. Podobne procesy zachodzą w gwiazdach i są źródłem ich energii. W dużym skrócie można powiedzieć, że naukowcom z Laboratoriów Lawrence Livermore udało się na ułamek sekundy rozpalić sztuczną gwiazdę i zbliżyć się nieco do praktycznego wykorzystania jej energii do zaspokojenia energetycznych potrzeb ludzkości. Nie ma jednak róży bez kolców.Teraz należy życzyć im szczęścia aby bilans energetyczny tego procesu był dodatni (więcej energii jest generowanej w reakcji fuzji niż wkładamy w jej zainicjowanie)…co się jeszcze nigdy nie udało…

czwartek, 8 listopada 2012

Yosemite


Nie samą nauką człowiek żyje. Czasami należy oczyścić umysł i oderwać się od swoich codziennych  obowiązków – zastosować tak zwany reset mózgu.

Berkeley

Nasz wybór padł na Park Narodowy Yosemite. Biała Toyota Camry sunie w ciszy po idealnie gładkiej asfaltowej drodze. Za oknem tylko łany złotej trawy. Od czasu do czasu pojawiają się samotne farmy rozpoznawalne po specyficznym westernowym wiatraku i zbiorniku na wodę. Step zmienia się powoli w góry, pniemy się serpentynami do naszego celu – miasteczka Oakhurst bezpośrednio sąsiadującego z parkiem Yosemite. Tutaj można dopiero zobaczyć prawdziwą prowincjonalną Amerykę, jakże różną od zatłoczonej Bay Area. Życie płynie tu spokojnie, wydaje się że w ten sam rytm co 100, 200, 300 a może i więcej lat temu:)

Co takiego można zobaczyć w parku Yosemite? Przede wszystkim występują tu ogromne sekwoje wieczniezielone. Drzewa te mogą żyć ponad 2000 tyś. lat. Nie oszałamiają one swoją wysokością lecz średnicą pnia jak widać na załączonym zdjęciu.  Najczęściej można spotkać pojedyncze egzemplarze wyróżniające się swoim majestatem wśród innych drzew. Sekwoje nie rywalizują ze sobą, jeśli już rosną koło siebie łączą swoje systemy korzeni i współpracują w walce o przetrwanie. Ich kora jest najczęściej opalona, co jest skutkiem umyślnego wypalania runa leśnego. Spalona kora stanowi warstwę ochronną. 
Mikołaj Oettingen i sekwoja średniego rozmiaru.
Park Yosemite to głównie Dolina Yosemite, na którą najlepszy widok jest z punktu widokowego Glacier Point. Można tam bezpośrednio dojechać samochodem, co nieco może dziwić polskich turystów gdyż znajduje się on na wysokości 2199 metrów n.p.m. Powietrze jest tu niesamowite a widoki zapierają dech w piersi. Jedyne na co trzeba uważać to dzikie zwierzęta. Powszechnie widoczne są błąkające się przy drodze kojoty i jelenie. Baribale również nie są rzadkością (niektórzy z nas widzieli na własne oczy!). Jednak nie one są najgroźniejszymi zwierzętami występującymi w Parku...najgroźniejsze są...uwaga...myszy! Kontakt z nimi może wywołać hantawirusowy zespół płucny.
Michał Grega kontempluje zachód słońca w punkcie widokowym Glacier Point. 
Po tak spędzonym weekendzie, naładowaliśmy nasze akumulatory a w naszych głowach zaczęły się kreować nowe pomysły.Jak mówi stara maksyma:

"Nie ma na świecie nic równie potężnego jak pomysł, którego czas właśnie nadszedł"

sobota, 3 listopada 2012

Biznes, Biznes, Biznes


W bieżącym tygodniu odwiedziliśmy kilka doskonale prosperujących organizacji mających swoje siedziby w Dolinie Krzemowej. Wszystkie skupiają się na innym typie działalności ale wspólnie należą do ekosystemu Doliny, który mamy wrażenie można odkrywać w nieskończoność. 

Berkeley

Crosslink

Dobry pomysł jest zalążkiem sukcesu. Jednak pomysł to za mało żeby założyć własną firmę, potrzebne są również pieniądze. Skąd je wziąć? Wszyscy nasi wykładowcy powtarzają, że w Dolinie Krzemowej pieniędzy jest mnóstwo. Czy leżą one na ulicy a może rosną na drzewach… nie, najczęściej pozyskiwane są w funduszach Venture Capital. Fundusze Venture Capital zajmują się głównie inwestowaniem w nowo powstałe firmy tzw. start-up-y próbujące wdrożyć innowacyjne pomysły obarczone dużym ryzykiem. Jednym z funduszy Venture Capital jest firma Crosslink. Firma powstała w 1989 i specjalizuje się w finasowaniu projektów z szeroko pojętej branży IT. Zdziwienie budzi to że firma jest mało znana w Europie czy w Azji jednak w Dolinie Krzemowej wiedzą o niej wszyscy. Dlaczego? Crosslink nawiązuje relacje z potencjalnymi inwestorami na drodze znajomości biznesowych (networking) i ceni sobie bezpośredni kontakt z nimi. Biznes ma większe szanse powodzenia gdy negocjacje toczą się przy filiżance kawy lub lunchu niż na odległość używając narzędzi interaktywnych. Również kontrola nowo powstałych firm jest łatwiejsza gdy znajdują się one w pobliżu centrali Crosslink. Dlatego też firma stara się koncentrować swój obszar działania w promieniu 30 mil od swojej głównej siedziby w San Francisco.  

oDesk

Jeśli jakaś firma boryka się z problemem znalezienia odpowiednich pracowników niewątpliwie powinna skorzystać z usług oDesku. W bazie firmy jest zarejestrowanych około 2.7 miliona osób. Średnio proces znalezienia odpowiedniego kandydata trwa tylko 5 dni. Rekrutacja odbywająca się w sposób tradycyjny to około 90 dni. Lecz jednak nie w bazie danych tkwi sukces oDesku. Firma jest liderem w tzw. pracy interaktywnej (online work). Obecnie rynek ten wart jest 1 miliard dolarów a szacuje się, że w roku 2020 jedna trzecia zatrudnionych będzie pracowała online. Specjaliści potrzebni kontrahentowi do wykonania odpowiedniego projekty są rekrutowani na całym świecie i pracują z domu. oDesk zapewnia interaktywny system kontroli pracownika. Co 10 minut zrzut ekranu komputera pracownika jest przesyłany do centrali firmy. System rozpoznaje czy dana osoba rzeczywiście pracuje. Jeśli myszka się nie poruszy lub pracownik nie będzie używał klawiatury system nie będzie traktował tego jako pracy. W ten sposób każda godzina pracy ma pokrycie w rzeczywistości... przerwa na kawę już się nie zalicza do czasu pracy... do czego to doszło!

Internet2

Dla odmiany Internet2 nie jest firmą tylko stowarzyszeniem. Należy do niego około 400 międzynarodowych instytucji  między innymi: uniwersytety, instytucje badawcze oraz partnerzy przemysłowi. Stowarzyszenie powstało w 1996 roku. Jego celem jest rozwój usług internetowych mogących wspomóc funkcjonowanie edukacji, badań naukowych oraz innych usług związanych z funkcjonowaniem wymienionych instytucji. Rozwijane są głównie technologie bazujące na tzw. architekturze chmury. Internet2 również wspiera budowę szybkich sieci przesyłowych łączących główne ośrodki naukowe. 

czwartek, 25 października 2012

Piękno tworzenia

Skomplikowana geometria charakteryzuje widoczną na ekranie bryłę, bryła obraca się wokół własnej osi, nagle ukazuje się z innej perspektywy, to się przybliża to oddala,  wyświetlają się jej wymiary, kolory się zmieniają, pojawiają się opisy - bryła tańczy na ekranie w rytm jaki zagra jej projektant. 

Berkeley

Tak właśnie wygląda nowoczesne projektowanie przy użyciu pakietu programów do Komputerowego Wspomagania Projektowania CAD (Computer Aided Design). Niewątpliwie najbardziej rozpoznawalną firmą oferującą takie oprogramowanie jest Autodesk. Firma ta zadebiutowała w 1982 roku prezentując program AutoCad, który do dziś jest jej kluczowym produktem wykorzystywanym w szeroko pojętej inżynierii (30 lat na rynku!). Jednak Autodesk to nie tylko powszechnie znany  AutoCad, o czym przekonaliśmy się odwiedzając siedzibę firmy w San Francisco.

Drzwi windy się otwierają. W przestronnym holu widać pierwsze efekty wykorzystania oprogramowania Autodesku. Rzucają się w oczy rozmaite produkty zaprojektowane w programach CAD oraz później wytworzone przy pomocy drukarek 3D (Rapid Prototyping). Nasz podziw budzi model Mercedesa Biome zaprezentowany w konkursie Los Angeles Auto Show Design Challenge w 2011 roku. Samochód został zaprojektowany w miesiąc!

Model Bioma w siedzibie Autodesk
Troszkę mniejszy model Bioma
Produkty Autodesku są również wykorzystywane w przemyśle filmowym! Efekty specjalne widoczne w filmie Avatar Jamesa Camerona były tworzone przy pomocy oprogramowania oraz systemu odwzorowania ruchy opracowanych przez Autodesk. Aktorzy zostali wyposażeni w specjalne kombinezony umożliwiając odwzorowanie ich ruchu w wirtualnie wykreowanym świecie planety Pandory. Również animacja Katedra Tomasza Bagińskiego została stworzona przy pomocy oprogramowania Autodesku. 

Wizyta w Autodesk była dla nas przede wszystkim okazją do zapoznania się ze szczegółami funkcjonowania korporacji. W ramach odbytych warsztatów dokonaliśmy rewizji strategii firmy na polski rynek:).Spotkało się to z uznaniem Chrisa Bradshawa dyrektora działu marketing (CMO - Chief Marketing Officer). Czyżby budziła się w nas przedsiębiorczość przez duże P?


wtorek, 16 października 2012

University of California - Berkeley

W Stanach Zjednoczonych wszystko jest wielkie. Nad wielkimi miastami latają wielkie samoloty. Hamburgery są gigantyczne a sok w supermarkecie sprzedawany na galony. Wielka jest też Nauka. "N" wielkie jest nieprzypadkowo. 

Berkeley

Po goszczącej nas uczelni, popularnie nazywanej Berkeley, oprowadzał nas profesor Andrew M. Isaacs, kierownik naszego programu. Wzbudził w nas podziw swoim talentem oratorskim, zaangażowaniem i niezwykłą umiejętnością zmotywowania i przekonania nas o istotności naszego programu. Jednak to, co otworzyło nam oczy na roztaczające się przed nami możliwości to spacer po kampusie uniwersytetu.

Budynek "Life Sciences" UC Berkeley


Berkeley to najstarszy kampus University of California (określanej po prostu jako Cal). Społeczność całego Cal to 400.000 (nie, nie pomyliłem zer!) pracowników i studentów na dziesięciu kampusach rozsianych po terenie Kalifornii. Szacuje się, że w świecie biznesu, administracji i nauki pracuje około 1.600.000 wychowanków tego uniwersytetu. Roczny budżet, jakim dysponuje Cal to 22 miliardy dolarów, a więc przeszło 66 miliardów złotych (2011). W 2011 roku całkowity Polski budżet na naukę i szkolnictwo wyższe wyniósł 10.1 miliarda złotych (http://www.naukawpolsce.pap.pl/).

Miejscem, gdzie uświadomiliśmy sobie wielkość i potęgę tego miejsca jest ulica Oppenheimer Way. Przy niej mieści się budynek Le Conte Hall, w którym w pokoju 202, Genn T. Seaborg odkrył pluton. Prowadziło to do otwarcia, pod kierownictwem Oppenheimera, projektu Manhattan i stworzenia bomby atomowej.

W tym budynku, w pokoju 202, rozpoczął się projekt Manhattan

Widok, od którego po plecach przeszły nam ciarki to parking przed La Conte Hall przedstawiony na poniższym zdjęciu.

NL Reserved. Tu parkują giganci.

Miejsca parkingowe "NL Reserved" to nie miejsca dla gości z Holandii (Netherlands). To miejsca parkingowe zarezerwowane wyłącznie aktywnych dla pracowników uniwersytetu mogących poszczycić się zdobyciem nagrody Nobla. Przy samym budynku fizyki miejsc takich jest sześć. W ciągu swoich 144 lat historii pracownicy i absolwenci Cal zdobyli 71 nagród Nobla. Tegoroczny laureat Nobla z fizyki, David Wineland także jest wychowankiem tego uniwersytetu.

Wieczór zakończyliśmy lampką wina w trakcie powitalnej kolacji i wspaniałym widokiem na zachód słońca nad Golden Gate. Patrząc na zapierający w piersiach widok na Pacyfik przypominały nam się słowa Issaca Newtona:

"If I have seen further it is by standing on the shoulders of giants."

Przed nami dziewięć tygodni czegoś, co Kalifornijczycy nazywają "Life changing experience"

Zachód słońca nad Golden Gate


 


Podróż


Dzień przed wylotem. Humor nam dopisuje, wszyscy są w pogodnych nastrojach. Ekscytacja przed naszym wylotem sięga zenitu. Nie możemy się już doczekać podróży do słonecznej Kalifornii będącej centrum światowych innowacji. Dzisiaj wieczorem, na spotkaniu z przedstawicielem MNiSW dostaliśmy ostatnie wskazówki dotyczące naszego pobytu w Berkeley. Spotkanie było również okazją do zapoznania się wszystkich uczestników programu. Teraz czas odpocząć przed długą podróżą, więc dalszy nieoficjalny ciąg spotkania  postanowiliśmy zorganizować już za oceanem.

Berkeley

Dzień wylotu. Po obowiązkowym odwiedzeniu kilku bramek na lotnisku (zdanie bagażu, kontrola bezpieczeństwa, kontrola paszportowa, dodatkowa kontrola bezpieczeństwa dla wybranych - ja to mam szczęście!)  znaleźliśmy się wewnątrz naszego środka transportu do Chicago - Boeinga 767. Samolot ociężale, bez gracji wzbił się w powietrze.

Lot. W niedługim czasie po starcie zauważyliśmy oddalające się wybrzeże Polski, następnie morze Bałtyckie, fiordy Norwegii a na samym końcu mignął nam tylko kontur samotnej wyspy Islandii. W tym momencie  zostawiliśmy na dwa miesiące naszą dotychczasową europejską rzeczywistość aby otworzyć nasze umysły na zupełnie nową przygodę w centrum barwnej kultury Amerykańskiej - Dolinie Krzemowej.

Lądowanie. Monotonię naszego lotu zburzył głos pilota. Zbliżamy się do lądowania w Chicago, gdzie mamy przesiadkę do San Francisco. Dla niektórych z nas to pierwsza wizyta na kontynencie innym od Europy. Jeszcze tylko 4.5h lotu z Chicago do San Francisco… co to dla nas po 10h turbulentnego lotu z Warszawy do Chicago!

Nareszcie! San Francisco i Berkeley…usypiamy stając z uśmiechem na twarzach. 

piątek, 12 października 2012

Trzecia edycja - Berkeley, Stanford i Scott MacKenzie

W ten weekend rusza trzecia edycja programu. Bierzemy w niej udział we trzech. Marek jest już w drodze na Stanford. Ja (Michał) i Mikołaj dziś wyjeżdżamy z Krakowa a jutro lecimy do Berkeley. 

Berkeley

Mimo, że gościć nas będą dwie różne uczelnie jedziemy we wspólnym celu i postanowiliśmy pisać w ramach jednego bloga. Posty będą oznaczone nazwą uczelni i odpowiednim tagiem.

Ostatnie dwa tygodnie upłynęły w szale przygotowań. Każdy z nas musiał pożegnać się z bliskimi, zamknąć bieżące sprawy na uczelni (a przecież dopiero co zaczął się rok akademicki i obowiązki dydaktyczne!) oraz przygotować się do wyjazdu.

To przygotowanie nie ograniczyło się tylko do wyprasowania koszul. Wypełnianie formularzy wizowych, formularzy goszczącej uczelni, ankiet organizatorów, udział w spotkaniach przedwyjazdowych, wreszcie - przygotowanie merytoryczne to bez mała drugi etat. 

Dziś o 1345 etap przygotowań zamykamy i ruszamy na wielką przygodę. Pociągiem do Warszawy, na Okęcie. Tam ostatni briefing z organizatorami ze strony ministerstwa i nocleg w hotelu. Jutro o 1210 samolot do Chicago (LOT), i dalej do San Francisco (American Airlines). 

W uszach cały czas gra Scott MacKenzie "If You Are Going to San Francisco"...