sobota, 20 października 2012

Ostry start

Zaczęło się, od poniedziałku wzięto naszą grupę na warsztat zaczęło się. Zajęcia od 9-17, w środku dnia przerwa jedynie 1.5 h, do tego dochodzą zadania domowe. Naprawdę dziwnie się człowiek czuje kiedy ponownie znajduje się po "drugiej stronie". 

Stanford

Pierwszy tydzień to zajęcia z cyklu przedsiębiorczości, design thinking. Uczą nas jak szybko i oczywiście z grubsza ocenić wartość projektu, jakie ma on szanse udany start a na końcu zysk. Cykl zajęć z serii design thinking uczy ja spróbować odczytać potrzeby potencjalnego użytkownika, tak aby trafić z produktem w jego potrzeby, aby na końcu zechciał nam za to zapłacić.

Sam kampus robi oszałamiające wrażenie, jest tu wszystko i do tego wszystko jest ogromne. Do tego nie ma się wrażenia przytłoczenia, każdy z budynków jest oddzielny jeden od drugiego przynajmniej kilkoma metrami zielenie, drzew. No i trawa, bajecznie zielona, miękka i do tego można na niej się bezkarnie wylegiwać bez obawy, że nas ktoś przepędzie albo, że trafi nam się "niespodzianka".
Jedno z miejsc gdzie można przez chwilę się zrelaksować


 
Bardzo dużo wolnej przestrzeni gdzie studenci mogą w spokoju popracować


Przed Big Game nawet woda w fontannach jest czerwona ;)
I na koniec piękny samochodzik napotkany w drodze powrotnej z tzw. sitevisit.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz