Wczoraj przy ładnej kalifornijskiej pogodzie mieliśmy okazję przespacerować się po uniwersytecie z przewodniczką - studentką Paige. Zobaczcie sami jak entuzjastycznie opowiada o swojej uczelni.
Z opowiadania Paige dowiedzieliśmy się między innymi, że na Uniwersytecie Stanforda studiują studenci z ponad 50 różnych krajów. Uniwersytet od samego początku był koedukacyjny i aktualnie studiuje tu 52% mężczyzn i 48% kobiet. Teren uniwersytetu zajmuje łączną powierzchnię około 8,180 akrów (3,310 ha) czyli na jego powierzchni, jak powiedziała przewodniczka, "można zmieścić około 42 Harvardów lub 19 Disneylandów".
Kiedy podeszliśmy do nowego kompleksu budynków Science and Engineering, dowiedzieliśmy się o ich przeznaczeniu i o zainstalowanej wokół aparaturze (między innymi o teleskopie wysuwanym spod ziemi). Jak widać na filmie studenci wprost na dziedzińcu testowali nowe rozwiązania konstrukcyjne napędów stosowanych w rakietach kosmicznych ;o)
Ze względu na słoneczną pogodę, w budynku, obok którego staliśmy (widoczny pod koniec filmu) często otwierane są wszystkie drzwi i okna, więc stojąc na zewnątrz lub siedząc na schodach można na żywo posłuchać interesujących wykładów.
Na koniec dowiedzieliśmy się, gdzie można zjeść najsmaczniejsze na kampusie kanapki :)
Jedną z tradycji uniwersytetów w USA jest fakt, że absolwenci, którzy osiągnęli sukces wspierają finansowo swoją uczelnię. Na terenie kampusu zobaczyliśmy wiele budynków o znajomo brzmiących nazwach. Czy kojarzycie nazwy budynków ze zdjeć poniżej?
Tak, to właśnie budynki Williama Hewletta i Davida Packarda, którzy w roku 1939 założyli własną firmę pod znaną do dziś nazwą HP. Pierwszy z nich był z wykształcenia elektronikiem, natomiast drugi mechanikiem. O kolejności ich nazwisk w nazwie firmy zadecydował rzut monetą :)
Weronika T. Adrian, Sławomir Gruszczyński, Eliasz Kańtoch & Daniel Prusak
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz