Dość kontrowersyjny tytuł posta, ale takie wzbudzają się w
nas emocje, kiedy oglądamy PRL w Stanfordzie. Oczywiście nie ma to nic
wspólnego z naszą poprzednią republiką.
Organizatorzy mylą flagę z banderą - ale już im wytłumaczyliśmy różnicę!
Skrót ten tutaj oznacza Product Realization
Lab. Jest to zespół kilku laboratoriów, w których studenci wszystkich kierunków
mogą wykonywać swoje prace projektowe, prototypy, bądź uczestniczyć w zajęciach
zorganizowanych na 3 poziomowym kursie. Jak się pewnie domyślacie, jest kurs
podstawowy, rozszerzony i zaawansowany. Najwięcej studentów wybiera kurs
podstawowy, podczas naszej wizyty spotkaliśmy np. biotechnologa, który
wykonywał odlew dzwonu w ramach jednego ze swoich projektów. Nie zdradził nam
szczegółów, ale to i tak było dla nas mocnym zaskoczeniem.
Artur przygląda się procesom napylania
Studentka PRLu pilnie oczyszcza próbki po procesie technologicznym
A co to ma wspólnego
z komputerami? Właściwie nic. I to jest klucz do całej sprawy. Tutaj w
Stanfordzie, nauczyciele odkryli, że siła produktu bierze się z możliwości jego
wczesnego prototypowania. Dlatego też zainwestowali w ogromne warsztaty i
udostępnili je studentom. Mogą w nich wykonywać odlewy z różnych materiałów,
mogą obrabiać drewno, spawać, sklejać, napylać różne warstwy jak w prawdziwej
hali produkcyjnej.
Przygotowanie próbek
Asystent w PRL - trochę dziwnie to dla nas brzmi ;)
Warsztat obróbki drewna
Główny nacisk postawiono na wykonanie prototypu i jego
testowanie, podczas gdy w Polsce (mamy takie wrażenie)
główny nacisk został położony na symulacje komputerowe. Warsztaty zostają
sukcesywnie zamykane i redukowane. Tutaj jest dokładnie na odwrót. Koszt
utrzymania takiego laboratorium to ok. 75 tyś. $/rocznie. I co najdziwniejsze - oprócz
drobnych skaleczeń właściwie nie zdarzają się poważniejsze wypadki. Co jeszcze nas
zaszokowało? Przewaga płci pięknej :) Być może był to tylko zbieg okoliczności,
ale mimo wszystko - zadziwiające :) Nie pozostaje nam nic innego, jak
zorganizować przynajmniej namiastkę takiej pracowni dla naszych studentów,
dotyczy to wszystkich uczelni w Polsce, i umożliwić im rozwijanie swoich
projektów. Wyznając przy tym zasadę: każdy produkt jest dobry i "It's OK
to fail".
Bartek, Piotrek, Krzysiek, Maciek i Darek w jednej z pracowni w PRL 36
Bartek i Marcin w tej samej sali co wyżej :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńŁadnie to wygląda.
OdpowiedzUsuń