piątek, 25 maja 2012

Od skauta do wiceprezydenta ;)


W ostatnią środę mieliśmy niesamowitą przyjemność brać udział w wywiadzie z Mårtenem Mickosem i jak zawsze polecamy artykuł:


http://en.wikipedia.org/wiki/M%C3%A5rten_Mickos



To czego mieliśmy okazję dowiedzieć się nie znajdziecie w żadnej książce :) To była historia człowieka, który opowiedział o swojej prywatnej ścieżce rozwoju: jak od skauta stał się wiceprezydentem firmy Sun Microsystems. Z perspektywy czasu i własnych doświadczeń przedstawił nam swoją dewizę na sukces. Słuchając jego opowieści odnosiło się wrażenie, że nasze życie nie różni się niczym od jego historii, a jednak nikt z nas nie jest wiceprezydentem w tak znanej firmie jak Mickos. Dlaczego? "The world is driven by people who create value not by venture capitalists" - Światem rządzą wizjonerzy, a nie inwestorzy i to jest klucz do sukcesu. Kiedy posiadasz błyskotliwy pomysł, prędzej czy później znajdziesz inwestorów - musisz tylko być zorientowany na sukces. My (innowatorzy) przeżyjemy bez inwestorów, ale inwestorzy nie przeżyją bez nas. A jak stać się wiceprezydentem? Trzeba mieć cechy dobrego lidera. I nie pomogą żadne kursy, te cechy nabiera się w ciągu całego swojego życia. Nawet drobne problemy podczas rozpalania ogniska w lesie mogą kiedyś przerodzić się w zdolności rozwiązywania problemów na zupełnie innym szczeblu. W końcu człowiek uczy się przez całe życie :) 


Od lewej: Mårten Mickos i chairman spotkania

Intel - INTegrated ELectronics a sprawa polska:)


Każdy z nas elektroników marzył o wizycie w największej fabryce procesorów - INTEL! I dzisiaj nasze marzenie się ziściło:) Dla wszystkich, którzy jeszcze nie znają historii firmy, polecamy artykuł:


http://pl.wikipedia.org/wiki/Intel


Odwiedziliśmy muzeum, w którym zobaczyliśmy layouty pierwszych procesorów, wafery i linie technologiczne. Nieocenione wrażenia:) Oczywiście, marzymy o tym, żeby zobaczyć najnowocześniejsze linie technologiczne, ale to jest ściśle tajne! Mimo wszystko, obecność w kuźni pomysłów i takim miejscu dla każdego elektronika i nie tylko jest wielkim wydarzeniem:) Z resztą, w Dolinie Krzemowej na każdym kroku jest siedziba jakiegoś ważnego ośrodka, fabryki czy biurowca, gdzie tworzone są rewolucyjne pomysły zmieniające nasz codzienny świat! Wszystko na wyciągnięcie ręki, choć nie o wszystkim możemy Wam opowiedzieć :) 


Piotr "w" logo Intel ;)

Layout pierwszego procesora 4004 - 2300 tranzystorów (technologia produkcji 10 µm)

Gordon Moore - pierwszy współzałożyciel

Bob Noyce  - pierwszy współzałożyciel

Altair 8800 Computer


monokryształ o czystości 6n (99,9999%) otrzymywany metodą Czochralskiego


Być może nie dla wszystkich z Was znana jest metoda Czochralskiego, dlatego polecamy Wam artykuł:


Jan Czochralski  to najczęściej wymieniany polski uczony we współczesnym świecie techniki. Kto wie, jak wyglądałaby dzisiejsza elektronika bez jego osiągnięć! 

Exchanging ideas


W trakcie naszego pobytu na Stanfordzie odbywamy cotygodniowe seminaria, podczas których przedstawiamy swoje osiągnięcia i projekty realizowane w ramach prac naukowo-badawczych. Mamy okazję  wysłuchać interesujących prezentacji, dzięki którym lepiej poznajemy nasze zainteresowania naukowe. Niewiarygodne, jak wiele inspiracji i pomysłów do współpracy i tworzenia wspólnych projektów z zupełnie oddalonych od siebie dziedzin: chemii, elektroniki, medycyny, biologii pojawia się podczas dyskusji i wymiany opinii. Budowanie interdyscyplinarnych zespołów, ciągła wymiana poglądów i opinii to warunek konieczny innowacyjnego procesu, o czym na każdym kroku przekonują nas Amerykanie. Chyba mają rację ;)


Piotrek podczas swojego seminarium nt. energyharvesting-u



wtorek, 22 maja 2012

Innovation in 5 words :)


Czwarty tydzień w pełni rozpoczęty, nie uwierzycie ile informacji dziennie przetwarzamy, pojęcia, definicje, przykłady, ćwiczenia, dyskusje no i najważniejsze -> wnioski, wnioski, wnioski. Niektóre z nich nasuwają się same, do niektórych trzeba dojść dłuższą drogą a niektóre pojawią się dopiero po naszym powrocie do AGH. Oczywiście mamy nie tylko wykłady, ale przede wszystkim ćwiczenia. Dzisiaj mieliśmy jedno z bardziej "zakręconych" :) Marshmallow Challenge :) Możecie zobaczyć jak nam  poszło:)



A teraz zobaczcie co o tym wszystkim myśli Tom Wujec (polsko brzmiące nazwisko:P) :

http://www.ted.com/talks/lang/pl/tom_wujec_build_a_tower.html

Jak opisać innowację w 5 słowach? Cytując Anthonego Scotta (The Little Black Book of Innovation: How it Works, Ho to Do It, Harvard Business Review Press 2012) SOMETHING DIFFERENT THAT HAS IMPACT. Dlaczego iPhone zrobił taką furorę na świecie? Steve Jobs nie zaspokajał potrzeb rynku, on je kształtował. Są dwie drogi do innowacyjnego sukcesu: tworzyć potrzeby jak apple albo zaspokajać potrzeby jak google. Która z tych dróg będzie lepsza w PL? Zobaczymy!

California dreamin'

W sobotę mieliśmy okazję nacieszyć się widokiem urokliwych wybrzeży Kalifornii. Wycieczkę rozpoczęliśmy od wizyty w Santa Cruz - niewielkim miasteczku położonym nad Zatoką Monterey, cieszącym się dużą popularnością wśród surferów. "Keep Santa Cruz Weird" - to nieoficjalne hasło regionu, w dużej mierze odzwierciedlające styl życia tutejszych mieszkańców.
Latarnia morska w Santa Cruz
Następnym przystankiem było Monterey, skądinąd znane jako miejsce pierwszego wielkiego festiwalu muzyki rockowej, który odbył się w czerwcu 1967 roku. Główną atrakcją terenu, oprócz nieziemskich widoków, jest Oceanarium Monterey Bay Aquarium. Znajduje się tu jedno z największych akwariów na świecie (1 milion galonów!!).

Oceanarium w Monterey
Z Monterey pojechaliśmy 17-milowym odcinkiem malowniczej trasy wzdłuż wybrzeża Pacyfiku (http://www.pebblebeach.com/) aż do miejscowości Carmel-By-The-Sea, gdzie odwiedziliśmy misję Junipero Serry, misjonarza franciszkańskiego, który m.in. był też jednym z założycieli miasta San Francisco.
Piotr i wybrzeże Pacyfiku :) 

Misja Junipero Serry

poniedziałek, 21 maja 2012

Jak zarobić na sadownictwie


W tym tygodniu mamy dość intensywnie uczyć się o przypadku Apple’a.  Dostaliśmy sporo materiałów do przeczytania o historii firmy i opisie jego działania, szczególnie w porównaniu do Google’a. Historia Apple’a jako firmy, która najpierw odniosła duży sukces sprzedając komputery, potem prawie zbankrutowała, a od  niecałych 10 lat przeżywa renesans dzięki mobilnym urządzeniom oraz sprzedaży muzyki i dodatkowych aplikacji jest dość szeroko znana i łatwa do odnalezienia.

Ciekawsze i praktyczniejsze może być porównanie stylów prowadzenia Apple’a i Google’a jako firm. Apple kręci się głównie wokół projektowania, a Google wokół technologii. Apple zostało założone i było rozwijane przez handlowca i ma filozofię „I’m cool”. Google było założone i jest nadal prowadzone przez osoby, które może określić doktorantami i ma filozofię „knowledge is cool”. Nawet z wyglądu, Google przypomina kampus uczelni. Google jest miejscem o bardzo otwartej kulturze pracy i ceniącym inżynierów. Apple jest skrajnie sekretnym miejscem, w którym inżynierowie rzadko są istotnymi pracownikami. Różnice wynikają między innymi z tego, że Google rozwija technologie głównie po to, aby zwiększyć liczbę odbiorców swoich reklam, dlatego otwartość jest w interesie firmy, bo zarabia z reklam, a nie z produktów. Uwagę przykuwa także informacja, że na działania Apple’a podobno ma gigantyczny wpływ opinia niewielkiej liczby szeroko znanych dziennikarzy ze wschodniego wybrzeża. Ich recenzje mogą obrócić działania firmy w zupełnie innym kierunku.

Sukces Apple’a jest w dużej mierze przypisywany kontroli całości procesu produkcji. Produkt Apple’a ma tylko jabłuszko, a konkurencja musi także opierać się na logach swoich podwykonawców, co rozmywa markę. Kolejną silną stroną firmy Apple jest to, że przypomina gigantyczny startup i potrafi bardzo szybko i skutecznie przerzucać zasoby. Jego pracownicy są w stanie pracować w małych zespołach nad tym, co w danym dniu jest najważniejsze. Kolejnym źródłem sukcesu jest robienie niesamowitych, intuicyjnych i zmieniających życie produktów które użytkownicy pokochają, jakkolwiek banalnie by to nie brzmiało.


sobota, 19 maja 2012

Wherever You go :)


Nie tak dawno pisaliśmy o naszym koledze Grześku z Google, który studiował w tych samych latach co Piotrek na EAIiE, a w czwartek zwiedzaliśmy akcelerator cząstek na Stanfordzie w SLAC  - National Accelerator Laboratory gdzie pracuje kolega Piorka ze studenckiej ławki. Czyż ten świat nie jest mały? Wherever you go, AGH alumni pop up! W SLAC Pan Jacek Becla pełni funkcję specjalisty systemów informatycznych do zarządzania wielkich baz danych, tzw. petabyte (10E+15)!!! database, wykorzystywanych do gromadzenia i przetwarzania informacji uzyskiwanych podczas badań przetrzeni kosmicznej.

http://blip.tv/mysqlconference/jacek-becla-the-science-and-fiction-of-petascale-analytics-987688

Mieliśmy także okazje zobaczyć część linii akceleratora z bliska, obejrzeć centrum dowodzenia i poznać wszystkie nowinki o koherentnym promieniowaniu X jak również zobaczyć co odkryto podczas kopania tunelu pod akcelerator. Nie sposób nie wspomnieć o 4 noblistach bezpośrednio pracujących w SLAC. Więcej informacji znajdziecie na stronie:

http://www.slac.stanford.edu/

Fragment akceleratora cząstek

Nagrody Nobla, widok dyplomów i medali dla 2 z 4 noblistów w SLAC

Bartek na tle linii akceleratora podczas "inspekcji" jednego z działających odcinków

Centrum dowodzenia :)



wtorek, 15 maja 2012

California here I came :)


W Dolinie Krzemowej firmę zakłada się podobno wykonując trzy telefony. Mi wystarczył jeden i 15 minut do namysłu aby spakować walizkę i dołączyć do grupy pozostałych 39 uczestników II edycji programu Top 500. Minęły mi dwa dni na Stanford, ale już teraz mogę stwierdzić, że podjęłam trafną decyzję: inspirujące zajęcia i piękno Kalifornii z nawiązką wynagradzają trudy kilkunastogodzinnego lotu i niedogodności związane z jet lagiem :) Jesteśmy już w komplecie i pracujemy nad naszymi projektami, efekty tych prac poznacie już wkrótce :) Postaramy się Was zaskoczyć :)

niedziela, 13 maja 2012

Spotkanie po latach...


W niedzielę spotkaliśmy się na lunchu z Grzegorzem Czajkowskim, absolwentem Informatyki na wydziale Elektrotechniki, Automatyki, Informatyki i Elektroniki, obecnie pracującym w Google jako Engineering Director. Jak się okazało, Grzesiek i Piotrek studiowali w tym samym czasie na tym samym wydziale, różni ich jedynie jeden rok, ale nie wypominajmy, kto jest starszy ;) Miło jest mieć bratnią AGH-owską duszę w takiej firmie jak Google ;) I obiecaliśmy zaaktualizować zdjęcie. Koleżanka Mira już do nas dotarła, jak tylko minie jej jet lag na pewno napisze coś o sobie ;)

Od lewej od góry: Artur, Piotrek, Jurek, od dołu: Grzesiek, Mira, Krzysiek i Bartek 

Design thinking in practice


Pamiętacie jak pisaliśmy o szkole kreatywnego myślenia - d.school? Właśnie w ostatni piątek mieliśmy tam zajęcia ;) Mogliśmy przez 3h sprawdzić w praktyce na czym to wszystko polega, krok po kroku przeszliśmy kolejne etapy dobrze zaplanowanego projektu: empathy, define, ideate, prototype and test. 


Model design thinking

Idea utworzenia szkoły kreatywnego myślenia zrodziła się na Stanfordzie już w latach 70tych i była odpowiedzią na coraz większe potrzeby rynku. Metoda ta jest wykorzystywana we wszystkich gałęziach inżynierii: elektronice, bio, hi-tech, informatyce ale również w bankowości, ekonomii i zarządzaniu. To dzięki niej mamy tak prozaiczną rzecz jak mysz komputerowa ;) Kolejne wersje myszy od najprostszych po najbardziej skomplikowane zostały stworzone przy wykorzystaniu tych 5 kroków. Empatia to badanie potrzeb rynku, rozmowa z klientem, odnajdywanie jego potrzeb, których być może sam jeszcze nie zna. Definicja to ogólne przedstawienie problemu aż do uzyskania idei. Jak już mamy to wszystko, to nie pozostaje nic innego jak stworzyć prototyp i poddać go testowi. A jak to ma się w praktyce? Sprawdziliśmy sami podczas zadania projektowego. Zadanie polegało na zaprojektowaniu portfela ;), to znaczy idealnego porfela dla koleżanki/kolegi, bo pracowaliśmy w parach. Zdziwilibyście się, czego można się dowiedzieć pracując razem nad portfelem ;) Zresztą sami zobaczcie jak to wyszło:

Design thinking model

Krzysiek i Artur - szybkie badania rynku ;)

Prace nad projektem, od lewej: Marcin Słoma (Politechnika Warszawska),
Krzysiek, Anna Szkulmowska (Uniwersytet Mikołaja Kopernika) i Bartosz

Prace nad projektem od lewej: Karol Kamiński (Uniwersytet Medyczny Białystok),
Piotrek - w końcu na zdjęciu, Piotr Gawrysiak (Politechnika Warszawska),
Jan Burdziej (Uniwersytet Mikołaja Kopernika)

Prace nad projektem: od lewej Kate (magistrantka w d.school) i Jurek


D.school wyrabia w studentach pewien nawyk prowadzenia badań. Umiejętności nie tylko przedstawiania problemu, ale przede wszystkim zrozumienia potrzeb klienta i ewoluowania pomysłu. W dolinie krzemowej 95% pomysłów rodzi się właśnie wg ideii design thinking. Proces ten nie trwa oczywiście 3h ;) Trwa znacznie dłużej, ale prowadzi do sukcesu. I tego wg nas brakuje w naszych polskich realiach, często nasze projekty zostają na etapie idei. Od dziś będziemy wprowadzać już wszystkie elementy. Nie ma złych pomysłów, są tylko niesprawdzone!

środa, 9 maja 2012

Prototyping is the powerfull force


Dzisiaj poznaliśmy moc prototypowania każdego pomysłu. Nie każdy przerodzi się od razu w sukces, ale każdy pozwoli nam nauczyć się czegoś o czym wcześniej być może nie mieliśmy nawet zielonego pojęcia. Jak ważne jest budowanie prototypu przekonała się grupa 5 studentów, w tym 3 doktorantów i 2 magistrantów ze Stanford, którzy postanowili stworzyć zdalnie sterowany samochód osobowy (drive-by-wire). Początkowo ich pomysł spotykał się z oporem korporacji samochodowych dopiero po wykonaniu swojego prototypu udało im się znaleźć inwestorów. 5 studentów, 15 miesięcy i gotowy projekt, sami ocenicie jak im to wyszło:) My jesteśmy pod wielkim wrażeniem...

http://www.youtube.com/watch?v=WbpwOTQvFfA


Jako ciekawostka: w niektórych stanach USA (np. w Nevadzie) mogą po drogach poruszac się już samochody bez kierowcy, co prawda z trochę większym ograniczeniem prędkości niż pozostali użytkownicy dróg, ale jednak ustawodawcy przewidzieli, że to innowacyjne rozwiązanie wejdzie bardzo szybko w życie.


Od lewej: Artur i Krzysiek testują samochód P1 ;)