czwartek, 5 lipca 2012

Koniec czy początek ?

Wróciliśmy! Pewnie zastanawiacie się dlaczego tak późno piszemy o tym, że wróciliśmy... bo dopiero teraz wszyscy dotarli do swoich domów, uczelni, instytutów, centrum transferu technologii. Wszyscy lecieliśmy do San Francisco razem, niestety nie udało nam się razem wrócić do Warszawy... na szczęście ten smutny incydent nie popsuł humorów panujących w naszej grupie i wszyscy wróciliśmy zadowoleni. Po 9 tygodniach spędzonych w Dolinie Krzemowej wszyscy wróciliśmy chorzy, nie zarażeni wirusem innowacyjności, lecz chorzy! Chorzy na komercjalizację naszych badań, na kreowanie potrzeb klientów, na wdrażanie w naszych macierzystych jednostkach wszystkiego czego dowiedzieliśmy się podczas zajęć w Stanfordzie i podczas intershipów. Skończył się wyjazd, skończyło się szkolenie ale nie skończyła się przygoda z innowacyjnością, tak naprawdę ona się dopiero zaczęła. I dlatego to nie koniec, to dopiero początek! Początek naszej drogi ku zdobywaniu międzynarodowego rynku. W ramach prac projektowych przygotowaliśmy program nauczania polskich studentów, aby mogli nabyć wszystkie miękkie umiejętności, o których dotychczas nie mieli pojęcia. Wkrótce na stronie MNiSW powinny się pojawić wyniki naszych prac, więc sami zobaczycie nasze opracowania.

Już teraz część z nas spotyka się w Poznaniu, aby omówić dalsze kroki jakie należy podjąć, aby wdrożyć wszystko to, co od dawna pracuje w Dolinie Krzemowej. Nie stworzymy drugiej Doliny Krzemowej w Polsce, ale tak naprawdę wcale nie musimy tego robić. Dzięki inicjatywom zaszczepionym w Stanfordzie tworzymy w Polsce Huby innowacyjności, które staną się ambasadorami Doliny Krzemowej w Polsce i  naszych jednostek w Dolinie Krzemowej. Dziś i jutro część osób z naszej krakowskiej ekipy: Jerzy Domżał, Piotr Dziurdzia, Artur Rydosz i Krzysztof Wincza (kolejność alfabetyczna) będzie pracować nad przygotowaniem krakowskiego oddziału. O wszystkim co wypracowaliśmy powiadomimy Was wkrótce!

Wróciliśmy i z przyjemnością podzielimy się z Wami naszą wiedzą, więc piszcie, dzwońcie i przychodźcie na AGH, jeżeli chcecie dowiedzieć się jak to działa w dolinie krzemowej. Wszyscy jesteśmy z AGH, to stan umysłu ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz